Po tym, jak Bayern Monachium był bombardowany wiadomościami o zbliżającym się odejściu swojego menedżera, w końcu ujrzał światło dzienne w meczu z RB Lipsk. Dzięki zabójczemu golowi Kane’a w ostatniej minucie meczu, Bayern pokonał swoich przeciwników 2-1, zmniejszając różnicę punktową z liderem Leverkusen do 8 punktów, a nadzieja na obronę tytułu została ponownie rozpalona.
Bayern przejął inicjatywę na początku meczu, ale nie zdołał dokonać znaczącego przełomu. Harry Kane, noszący koszulka Bayern Monachium, z numerem 9, uderzył głową w słupek, Sane nie zdołał wykorzystać sytuacji jeden na dwóch, a Lipsk skupił się bardziej na obronie i nie stanowił większego zagrożenia dla bramki Neuera.
W drugiej połowie sytuacja się odwróciła. Lipsk był bardziej agresywny i stwarzał wiele zagrożeń. Jednak to Kane przełamał impas, szybko kierując piłkę do siatki po otrzymaniu podania od kolegi z drużyny w polu karnym. Dzięki tej bramce Bayern Monachium prowadził z Red Bull Lipsk 1:0.
Lipsk nie poddawał się, nadal naciskał i wyrównał w 70. minucie meczu. Strzał Cesca odbił się od obrońcy Bayernu, a Neuer był zbyt daleko, by sparować piłkę do własnej bramki.
Kiedy wydawało się, że mecz zmierza ku remisowi, Kane ponownie wkroczył do akcji. W 92. minucie otrzymał podanie od kolegi z drużyny i pięknym półwolejem posłał piłkę w róg bramki przeciwnika, zapewniając Bayernowi trzy cenne punkty.
Zwycięstwo dało Bayernowi nową nadzieję w tabeli i westchnienie ulgi dla odchodzącego menedżera Tuchela. Przed meczem powiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby pomóc drużynie odnieść sukces w pozostałym czasie, a zabójczy gol Kane’a dał mu również wgląd w możliwość obrony tytułu.
Chociaż Bayern ma obecnie 8 punktów straty i nadal potrzebowałby cudu, aby obronić tytuł, z silnym składem i światowej klasy strzelcem Kane’em wszystko jest możliwe. Następne 11 meczów zadecyduje o ostatecznym tytule, a jako fan Kane’a mam nadzieję, że Bayern zdoła dokonać oszałamiającego powrotu.